Kolejpodsudecka.pl
Nie dajemy się! 200 osób jechało pociągiem do Kędzierzyna.
To paradoksalne stwierdzenie, ale patrząc na ostatnie anormalne traktowanie podróżnych przez przewoźnika (odwołania, zastępcze, spóźnione autobusy) można powiedzieć, że pasażerowie się nie poddają i ciągle jeżdżą pociągami. Dziś popołudniowym kursem do Kędzierzyna podróżowało około 200 osób. Nie brakowało słów, że na początku roku (przed odwołaniami) ludzi było jeszcze więcej.
Jeśli ktoś (zwłaszcza popołudniem) chciał usiąść w pociągu udającym się z Nysy do Kędzierzyna to musiał wykazać się nie lada sprytem. Szczęściarze, którym jako pierwszym udało się dostać do środka składu ponad godzinną podróż do Kędzierzyna odbyli siedząc. Pozostali musieli stać w strasznym ścisku. Tak jest zawsze. Mimo spóźnień i odwoływanych kursów pasażerowie nie odwrócili się od usług kolei.
Jadąc na 16-kilometrowym odcinku policzyliśmy osoby korzystające z tego połączenia. W Prudniku +35 / - 31. W Racławicach Śląskich +10 / -21. Wewnątrz składu między Prudnikiem, a Racławicami przebywało 115 osób. Przypuszczalnie z kursu na 70-kilometrowej trasie skorzystało łącznie 200 osób. Poniżej kilka zdjęć z naszym komentarzem.